Ostatnio - z sobie tylko znanych powodów - dokształcam się w nietypowej
dziedzinie. Czytam trochę o podstawowym uzbrojeniu różnych armii świata. Na,
wszystkim internautom znanej, wikipedii odnalazłem hasło poświęcone porównaniu
dwóch najbardziej popularnych karabinów maszynowych - AK-47 i M16. Dla
zainteresowanych zamieszczam
link.
Poczytałem, dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Jednak to co zostało
zamieszczone na końcu uderzyło mnie jak przysłowiowy grom z jasnego nieba.
Aby wszyscy zrozumieli dokładnie o co chodzi zamieszczam poniżej zestawienie
dwóch ilustracji, które możemy odnaleźć pod wskazanym wyżej adresem.
No i nagle wszyscy wiedzą po której są stronie :D
Mapa ta nie jest do końca "echem" Zimnej Wojny. Oddaje natomiast
dość dobrze to gdzie znajdują się podstawowe rynki zbytu przemysłów
zbrojeniowych państw, których nie muszę tu wymieniać z nazwy. Co ciekawe w
krajach naprawdę biednych, targanych długoletnimi konfliktami możemy dostrzec
obecność obydwu "produktów". No bo w końcu czemu nie można było by
się podzielić? Np. taka widoczna w centrum Afryki Demokratyczna Republika
Konga, dawny Zair. konflikty targają tym krajem od czasu odzyskania
niepodległości, czyli od 1960 roku. Swoje wpływy mieli tam naprzemian
dystrybutorzy obu "produktów". Stąd na obu mapkach kraj ten
zaznaczono kolorem czerwonym. Jeśli się dobrze przyjrzymy to zauważymy więcej
tego typu przypadków. Wydaje mi się, że trochę to mówi o charakterze polityki
międzynarodowej największych na świecie producentów broni. Co dość ciekawe są
to jednocześnie stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ. W tym momencie
niektórzy mogli by się zacząć burzyć, lub uznać że bredzę o "spiskowej
teorii dziejów". Ja natomiast wcale się temu nie dziwię. Bo jeśli się tak
logicznie zastanowić to przecież jest w tym dużo sensu.
Jest jeszcze jedna "ciekawostka" dotycząca omawianych produktów.
Średnia cena AK-47 to około 150-160 $ a M16 to około 1450 $.
Daje do myślenia :D